sobota, 31 grudnia 2016

I na progu kolejnego roku myślę: daj mi mądrość i tęsknotę za Mądrością i jeszcze jedne Święta Bożego Narodzenia. Proszę, oferując nic w zamian - wszystko, co mam.

niedziela, 11 grudnia 2016

Człowiek. Krucha, słaba istota, potrzebująca drugiej istoty równie słabej i kruchej. Dwuletnie dziecko, które tak łatwo można przestraszyć i tak mile przytulić. Staruszka, która cieszy się, gdy przychodzisz i której uśmiechu i uścisku dłoni brakuje, kiedy zastajesz ją śpiącą. I ty - pomiędzy dzieckiem, a starcem - znajdujący w sobie pierwszą i drugą postać, choć żadną z nich nie wypada ci być już i jeszcze. 

Człowiek. Niełatwo nim być, stać się, zostać. 

A do tego jest jeszcze Bóg.


półmetek

Adwent szorstki, daleki od sielanki. Poranki czasem wywalczone, czasem przespane. Ciągłości brak. I człowiek też taki na strzępy porwany. Pragnienie, Tęsknota i Czekanie - raz na wozie, raz pod wozem. Dużo słabości, mało powodów do dumy. Zachwytów prawie wcale, choć kiedy słońce pod właściwym kątem spojrzy na niebiosa i rozświetli je swoim blaskiem, prześwietlając przy tym chmury i serce, ma się na chwilę TEN błysk w oczach i namiastkę dziękczynienia w głębi duszy. Czas wołania. Krzyku tym lepiej brzmiącego, im mniej dodatkowego i zbędnego jazgotu. Czas, który tym pełniejszy, im bardziej puste i ciche są jego poranki. Im wcześniejsze dni początki, z głowami niezdolnymi jeszcze do nadczynności w produkowaniu myśli. Gdy cały jesteś twoją bolącą nogą, albo ręką, którą się czeszesz przed wyjściem. Czas w tym roku bardzo staccato, oby przynajmniej bez fałszów...



Nieba z ziemią połączenie - 
- Czego Jakub miał widzenie -
Znaczyło: Bóg się zlituje
I w ludziach się zamiłuje...