sobota, 17 grudnia 2011

taki czas


Taki jest czas. Czekania. I zastanawiania się, na Kogo/Co (biernik) się czeka. Czas myślenia o jutrze. Czas najzwyczajniejszy, najbardziej monotonny, dosyć intensywny, choć bez szaleństwa i nie do końca wiadomo, na czym ta intensywność polega. Może na tym, że dzień po dniu, jak z bicza strzelił. I jeszcze tydzień do. A potem tydzień po. A potem styczeń = taki mały kierat, ale to nic. Ogólnie jest dobrze, choć jakby nie dzieje się nic i dzieje się wszystko zarazem. Czas czekania. Czas tęsknienia. Chyba jakoś tak. Na ten czas: jeden z najlepszym wyrazów Pragnienia Czegoś Więcej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz