niedziela, 31 marca 2013

alle

Prawdziwie Zmartwychwstał! 

alleluja!...

czwartek, 14 marca 2013

all you need is... Silence

Potrzeba jest potrzebą. Nie każdą spełniać należy, ale na niektóre należy spojrzeć ze szczególną przychylnością. Na przykład na tę, która powiadamia osobnika o konieczności zredukowania bodźców do tzw. minimum, albo przynajmniej do czegoś na jego kształt. Myślimy słowami, mówimy słowami, bardzo wiele wyrażamy i przyjmujemy w sposób werbalny. Za dużo atakujących człowieka treści (ze środka i z zewnątrz) powoduje, w najlepszym razie, zmęczenie. I na najlepszym pozostańmy. Sito się czasem przydaje, żeby z całego gąszczu treści wybrać tylko te w danym momencie najpotrzebniejsze. 

Tak, jestem już od-słownie zmęczona. Potrzebuję rozległej i trwałej Ciszy, tej, w której zamierają wszystkie drgania, tej, w której pozwalasz strunom wybrzmieć do końca i na samym końcu zamilknąć. 

Wrócę tu w okolicach Zmartwychwstania, Paschy, dla niewtajemniczonych - końcem obecnego, tudzież początkiem następnego miesiąca.

Tymczasem... fajny ten Papież. ;)

środa, 13 marca 2013

nie tylko niemowlęta bywają niespokojne

Gołębie. Przylatują, odlatują, niewiele rozumieją. 
Panowie odpowiedzialni za nową jakość klatki schodowej. Śpiewają, że mama i że o sole mio
Ja. Trochę tego, trochę tamtego. Prawa ręka w lewym boku i nogi na głowie.
Wyszukiwarka. Po wpisaniu weń frazy co uspokaja ale nie usypia, wyskakują:
- dźwięki usypiające dzieci,
- jak usypiać niemowlę,
- sposób na niemowlę: jak uspokoić/uśpić małe dziecko,
- przytulanka z bijącym sercem, różne wzory,
- muzyka bobasa(...),
- pierwszy lot samolotem, okropnie się boję...
i inne kwiatki.

Od bobasa zaszło mi się już o wiele za daleko, do najbliższego lotu mam nie wiem ile i choć moje doświadczenie w lataniu marnym jest, samolot to jednak przyjemność, a nie zgroza. Myślałam o czymś w rodzaju lawenda, herbatka z..., a tu prawie wszystko dotyczy małych dzieci, które trzeba uśpić. Sęk w tym, że z zasypianiem problemów brak. Raczej przeciwnie - trzeba się obudzić i otrząsnąć, ale równocześnie uspokoić. 

Tymczasem puszczam więc w ruch Bon Iver'a (at AIR Studios) - jeden z małych, cząstkowych i nieskomplikowanych sposobów na złapanie równowagi. 

piątek, 8 marca 2013

pif-paf-dobranoc.

Kilka dni błogosławionego, "prosięcego szczęścia", odżywanie, może nawet wzrastanie, dopóki znów nie wbijesz się głową w sufit. Finito i trafiające szlagi (pif-paf).  Radność bez. Możesz czekać, aż zakwitnie. I wszystko narasta, narasta, pęcznieje, prędzej czy później strzeli (pif-paf). 
Próbujesz, nie próbujesz, próbujesz próbować i zachować rozsądek. W rezultacie rower ląduje tam, skąd bliżej będzie mu na świat, co równocześnie pomnaża twoją przestrzeń. I dalej cię nosi, i dalej pęcznieje i jesteś już tym zmęczony i - Bogu niech będą dzięki! - wyszedłeś, by zmęczyć się jeszcze trochę, tylko na innej płaszczyźnie. Na parkiecie. Właściwie nie musisz znać ludzi, z którymi grasz, więc znasz tylko jedną czwartą i to mniej-więcej. I nikt o nic cię nie pyta, ani co u ciebie, ani jak się masz, ani w ogóle o nic. Możesz więc skupić się tylko na piłce, siatce, koszu oraz "przerwach technicznych" (włosy, które trzeba poprawiać, bo też się nie trzymają). 

Dobrze jest się zmęczyć i pójść spać lżejszym o przynajmniej kawałek zbędnego obciążenia. Odrobinę lżejszy rozum to już coś!


czwartek, 7 marca 2013

tysiące słów w przestworzach

Kiedy limit słów zostaje wyczerpany, kiedy trzeci dzień z rzędu mówisz. Kiedy nie chcesz już mówić, wyjaśniać, tłumaczyć, odpowiadać na pytania, bo to wszystko wymaga ponownego mielenia i wypluwania tych samych treści. Kiedy chcesz odetchnąć bezgłośnie, częściowo "bezmyślnie", móc spokojnie zamknąć oczy i równie spokojnie patrzeć. 

Kiedy pragniesz uchwycić i milczeć...być.

"Sure On This Shining Night"

środa, 6 marca 2013

pytanie za pięć dwunasta

Jak zachować spokój w samym środku niepewności i jak oduczyć się picia tylu kaw, czyli ogólnie: jak żyć? 
 

poniedziałek, 4 marca 2013

zwięźle

Tegoroczne Ubi caritas okazało się nie być tym Ubi caritas -  nie tym, czyli nie "Trufla". I stąd zjawiła się w mym świecie "Ola" i to nie tylko z Ubi..., ale także z Tym

***
A słońce ostrzy pazury, by móc zacząć drapać. To dobrze.