wtorek, 10 sierpnia 2010

cucumber time

Bynajmniej tym razem nie rozchodzi się o telewizję. Aby sezon wakacyjny nie był totalnie ogórkowym, należy gdzieś wyjechać. Choćby na pięć dni nawet. Gdzieś indziej -poza granice swojego codzinnego światka. Ma się nadzieję, że Ukraina się ziści, że znów będzie można wsiąść do pociągu (i to wcale nie byle jakiego!), że niespodziewanie plany nie wywrócą się na lewą stronę. Potrzeba ucieczki stąd na moment coraz wyraźniej daje o sobie znać. Jeszcze dni parę, jeszcze pracy trochę i oby znaleźć się można było w sąsiedztwie Karpat, koszul z haftami i drewnianych cerkwi. Uciec "plackartnym" na chwilę. Tchu złapać. Na następne ileś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz