środa, 24 października 2012

wafelek

Kiedy nie masz już siły, by kochać siebie samego, inni są chyba po to, aby mogli wtedy kochać ciebie. I nie wiedzieć czemu - kochają, choć na wejściu z impetem kopnąłeś w ich drzwi. Z Panem Bogiem sprawa jest jeszcze bardziej niepojęta - Jemu wielokrotnie zdemolowałeś mieszkanie, a On ciągle trwa przy swoim. I bierze twoje ręce w swoje i pokazuje, że ręce nie są po to, by niszczyć.  

* * *

Dostałam od starszej pani w mpku, wafelek w czekoladzie. I życzliwość. I uśmiech. Życzliwy uśmiech lepiej smakuje od najlepszego wafelka.



1 komentarz:

  1. ja ostatnio dostałem ciasteczka od starszej pani pracującej w wydziałowej bibliotece, w efekcie wbrew regulaminowi chrupałem smakołyki i czytałem książkę :) przemiłe są takie drobne gesty.

    OdpowiedzUsuń