środa, 24 kwietnia 2013

and I will hold on hope

Dzień dobry, dzień wcześniej, cały za. I myślisz, że nie można czekać z życiem, aż wszystko się poukłada, aż będzie wreszcie tip-top, spokojnie i całkiem w porządku. Nie można, bo w międzyczasie życie wystygnie ci w rękach, bo wszystko nie będzie nigdy tak, jak by się oczekiwało... To jak z zasypianiem - jeżeli odkładasz zapadnięcie w sen do momentu, aż prześcieradło będzie idealnie gładkie, to prawdopodobnie nigdy nie zmrużysz oka, bo najmniejszy twój ruch narusza totalną gładkość. Nie ruszać się będziesz zaś wtedy, kiedy sen nie będzie ci już szczególnie do szczęścia potrzebny, więc może... może żyj, może śpij, teraz, już i tutaj, nie zważając na. 

Otaczają mnie ludzie, którym jestem wdzięczna. Z którymi warto usiąść i wypić piwo z sokiem imbirowym - mój nowy przysmak, którym raczę się jednak bardzo rzadko. Bo jeśli być odważnym, to tylko na trzeźwo - tylko wtedy można w ogóle o odwadze mówić, gdy działasz trzeźwo, przytomnie i świadomie.

To, co dość już dawno złapałam na blogu Kiśla, chodzi za mną od niedawna krok w krok. Zarówno za muzykę, jak i za tekst - lubię niezmiernie: The Cave.

Cause I need freedom now
And I need to know how
To live my life as it's meant to be  
 /stamtąd właśnie/ 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz