niedziela, 3 kwietnia 2016

spojrzyj Tomaszu tylko sam

Błogosławiona niedziela, bigos z grzybami, lody czekoladowo-brzoskwiniowe z M., zimny cydr na dokładkę i słońce wszędzie - od błyszczącej Wisły po okropnie brzydki blok po przekątnej. I błogosławione nieudawanie, że jest inaczej, niż jest, niesilenie się na "wszystko super" oraz nieprzesadzanie, że wszystko beznadziejnie. Weekend wyczerpany i wyczerpujący, niespokojny i bez trwania, jakby człowieka ominęła największa na świecie oktawa, trochę przegapiona. Ale może, skoroś przegapił, jak Tomasz, to Pan przyjdzie?... Specjalnie dla ciebie. Oby. Już dziś, teraz, zaraz i na wieki. Amen. 

2 komentarze: