czwartek, 26 maja 2011

lub być ulicznym sprzedawcą


(...)
Ach, jak niewiele wiem o sobie, chociaż
Pragnę, by wszystko, cokolwiek myślę

I mówię, i piszę, przylegało do mnie
Jak maska pośmiertna do twarzy.
Próżne marzenia. Jestem codziennie inny,
Coraz bardziej złożony i niepojęty,
Codziennie inaczej zapalam fajkę,
Codziennie inaczej patrzę przez okno,
Codziennie inaczej otwieram książkę,
Codziennie inaczej wchodzę do pokoju,
A nawet w dwóch identycznych sytuacjach
Jestem nie ten sam. Wciąż inny... inny...

Tylko przeczuwam siebie. Przeczuwam.
(...)

R. Brandstaetter, Spotkanie w Emaus




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz