niedziela, 15 maja 2011

proporcje

Przebywanie z ludźmi dużo mówi o ludziach. I o sobie samym. Najczęściej, że ciągle niewiele się wie. Obserwowanie siebie i nie siebie i wewnętrzny uśmiech do tego, jakimi są inni. Że tacy bogaci, aż bogatszym staję się ja sam.
Gdy odejdę na pięć kroków od grupy widzę czego mi brak, a czego przeciwnie. Że cenię ciszę i wolność i metr z każdej strony. Taki na machanie rękami.
Gdy odejdę na za długo, lubię do ludzi wrócić, by pogadać nie tylko do siebie. Bo dobrze jest czasem posłuchać. Choćby tego, że ciekawą książkę ktoś przeczytał, że nudzi się w pracy, albo że okien nie mył już dawno. Czasem poważniej się słucha - większymi uszami i ze skupieniem, by nie uronić ani słowa. I radość, albo nie do końca.
Być sobą samemu i nie samemu. Ważyć właściwie czas, pamiętać o Ciszy Nie Dla Siebie i o rozmowach przydługich. O spaniu i ruchu. I żeby przeczytać coś mądrze. Wysłuchać melodii. Szukać nowych miejsc, czując się po prostu na miejscu właściwym. Nawet, jeżeli humor nie zawsze błyszczący.

Podziękuj, idź spać i wstań z myślą dobrą.

2 komentarze: