wtorek, 25 maja 2010

ręka w nocniku.

Po południu przeczytała w gazecie dowcip (może nie najwyższych lotów, ale jednak wykrzywił buźkę w uśmiech):

"Adam i Ewa byli idealną parą. On nie musiał słuchać, za kogo ona mogła wyjść za mąż. Ona nie musiała słuchać, jak gotowała jego matka".

(:

Bo tak w ogóle, to nieszczególnie jej do śmiechu. Bardzo nieszczególnie. Ręka w nocniku. Fe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz