czwartek, 6 maja 2010

wherever you are

Zimny maj. I mokro. I nieprzyjemnie tak i w senności się nurzamy, choć zieleń wybujała już z fantazją.

A ja idę do lata. A po drodze tyle zim...

Dziwne to jest, że wszystko pachnie. Mydło - coca colą, ulica wieczorem -zniczem, kościół - kościołem i podstarzałą spiżarnią...

Myślę. Myślę, że to nie tak jest, jak chciałoby się. Że mało się chce, bo chcieć to móc. Ale też, że patrzeć należy przed siebie. Jeżeli za, to tylko, by przed było już inne, by nie powielało smutnych schematów.

Padło dziś z moich ust, że życie jest tylko jedno. Frazes kopiowany i wklejany przez wszystkich w miejsca różnorakie. Ale powiedz sobie tak poważnie, na głos i może patrząc przy tym komuś w oczy - życie jest tylko jedno.

I popatrz na nie. Może inaczej, niż dotychczas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz