poniedziałek, 31 maja 2010

mr. creative

Taka zaplątana myśl.
Bo jak działał jeszcze odbiornik telewizyjny, to w jednej ze stacji mówili o krakowskich żebrzących. Zadziwiła, ba, zdumiała mnie wręcz kreatywność jednego z nich, o którym tv raczyła wspomnieć. Ów człowiek wydobył z kieszeni przechodniów całkiem niezłą sumkę (nie pamiętam dokładnie, nie chcę kłamać, ale zdaje mi się, że jakoś około dwóch tysięcy złotych). Czemu zawdzięczał swój sukces? Głupocie ludzi i własnej pomysłowości, więcej - przedsiębiorczości. Jeżeli więc chcesz zarobić, a niekoniecznie masz chęć pójść do pracy, weź przykład z jegomościa, który to podobno straszył na ulicach maturzystów, że jak mu nie wrzucą, to nie zdadzą matury... Kim on był, że posiadł moc ulania młodzieży na teście dojrzałości? Przewodniczącym okręgowej komisji egzaminacyjnej?... ;)

Jak to było? Pieniądze leżą na ulicy? Coś w tym jest.

Z drugiej strony - bawi mnie przesądność. Te wszystkie koty, drabiny, piątki trzynastego i co tam jeszcze. Bawi mnie to, kpię sobie z tego i nie mogę się nadziwić, że ktoś może do tego podchodzić poważnie. W końcu co ten kot winny, że czarny?

Bzdury i brednie.

Albo horoskopy...

Postukajcie się, Przesądni, w czoło. A potem możecie splunąć. Oczywiście przez lewe ramię. ;)

2 komentarze:

  1. Maniak to jest coś takiego czego nigdy nie zrozumiem. I nawet nie chce. Głupoty nigdy nie zrozumiesz...

    OdpowiedzUsuń
  2. ...jeśliś w miarę mądry ;)

    OdpowiedzUsuń