piątek, 26 czerwca 2015

to sum up

Mechanizmy i automaty zaleca się stosować do walki z myśleniem. I choć  przywykliśmy (i słusznie z resztą), że myśleć przede wszystkim trzeba, by nie podporządkowywać się mechanizmom i przyzwyczajeniom bez sensu oraz by nie być poddanym różnorakim manipulacjom, to jednak przychodzi moment, w którym należy świadomie i dobrowolnie podporządkować się pewnym mechanizmom i przejść na tryb automatyczny, w obronie przed ofensywą myśli, które gotowe są zabić podmiot je generujący. Nie myśleć i nie mówić za dużo. Być jak pralka - pobrać, wyprać, wypłukać, wylać, wyłączyć. Mieć gdzieś, lecz nie wiadomo gdzie i co i robić naprawdę tylko to, co w danym momencie należy, cokolwiek to w danym momencie znaczy. Nadmierna skłonność do trudnych refleksji może być destrukcyjna w stopniu porównywalnym, co daleko posunięta bezmyślność i głupota. 

Czasem głowa przypomina rozbudowany system ulic przecinających się ze sobą w różnych punktach. Po każdej ulicy z prędkością różną, nierzadko zawrotną, chaotycznie lub przerażająco celowo przemieszczają się pojazdy, więcej niż tylko skłonne to zderzeń. I czujesz się, jakbyś mieszkał na środku skrzyżowania. Bez świateł. I albo wzniesiesz się ponad nie, albo zginiesz pod kołami czegoś, wszystko już jedno, czego. 

Drodzy ludzie, jak Was kocham, tak czasem kompletnie nie chce mi się do Was mówić. Ani słuchać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz