Jest w człowieku takie Wołanie... Niesamowicie głośne, choć przez innych zupełnie niesłyszalne. Taki moment, w którym serce się wyrywa. Tysiące łez, zachwyt, śmiech, cisza Absolutu - różnie jest wtedy, niekoniecznie super dostojnie, czy pobożnie, ale na pewno prawdziwie.
Bogiem Jest Jezus Chrystus. Tyle mam do powiedzenia. Możliwe, że właśnie teraz ten blog powinien się skończyć.
* * *
Ciebie pragnąć dusza moja już nie przestanie,
O Dobroci nieskończona, aż Cię dostanie.
Nie opuszczaj serca mego - Ciebie wielce pragnącego
Jezu mile pożądany i ukochany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz