Tydzień zaczyna się nieszczególnie. Sił tak sobie, czyli mniej, niż więcej. "Pozytywnego myślenia" (nie lubię tego określenia, zdecydowanie wolę "mieć nadzieję") tyle, co kot napłakał. W międzyczasie schrzania się także pogoda, choć to w danym momencie najmniej niepokojące.
Lubię Chłopaków. Tych Chłopaków. Lubię słuchać ich głosów i tego, o czym śpiewają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz