Czasem ktoś zapyta, czy nie jest mi pusto.
Zupełnie nie.
Lista rzeczy do zrobienia, spotkań do zrealizowania i książek do przeczytania jest bardzo długa, a przecież trzeba też spać, jeść i zajmować się innymi, koniecznymi aktywnościami. I w głowie też niemało procesów zachodzi, aż powoli się do tego przyzwyczajam, że jestem, więc myślę - tych dwóch stanów nie rozdzielisz.
Aż przychodzi do głowy taka myśl:
Panie Boże, musimy poważnie porozmawiać. Zanim zapędzę się w róg, przy całej tej obfitości...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz