Czas jest jak worek - sporo można doń nawrzucać. Byle nie śmieci. Bo i kto chciałby, żeby został po nim podręczny zbiornik odpadków? Ogryzków, szczurów herbacianych, zatęchłych papierków i brudu w ogóle? ...
Właściwie to miałam tylko powiedzieć, że dobrze jest żyć. Że dziękuję - za czas i zarodek wdzięczności. A w załączniku takie moje małe pragnienie:
Być samym czystym patrzeniem bez nazwy,
Bez oczekiwań, lęków i nadziei,
Na granicy, gdzie kończy się ja i nie-ja.
Bo czasem tacy jesteśmy, Panie Boże - bezradni...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz