No i głupi człowiek jest, że się tak złości. Bo do wyciszania złości i do wyciszania upału jest wspólne narzędzie - noc. Jak się już człowiek zmęczy tym wkurzaniem, a potem w ogóle dniem, to kładzie się spać. I następnego dnia budzi z kacem, ale już spokojniejszy.
Dobrze się jednak stało, że mimo wszystko, mimo gniewu i tego, że (nie wiedzieć czemu!) "strzelił system" - wyszło. Poszło. Mimo wrzątku rozlanego gdzieś wewnątrz. Bo spotkało się ludzi i znów przekonało, że oni są piękni, radośni, kreatywni, sympatyczni, pełni życia. Że swoją prostą niezwykłością, albo niezwykłą prostotą potrafią zainspirować. Oczarować. No, po prostu zachwycają. I może większość z nich myśli, że są zwyczajnymi ludźmi... I tak, i nie.
Choć nie do końca spokojne, to jednak dobre to było popołudnie. Przelane na wiele zdjęć, na których twarze są jasne i pełne radości.
Dziękuję!
ja też dziękuję... za obecność mimo 'strzelonego systemu'.... i za zdjęcia piękne... jasne i pełne radości :)
OdpowiedzUsuńu.
cała przyjemność po mojej stronie :) z takimi ludźmi i w takim miejscu nietrudno o ładne zdjęcia.
Usuń