wtorek, 1 listopada 2011

list-opad


Tutaj jestem! W świecie zawirowań. Człowiek, nie liść spadający, by capnąć o ziemię. Żadnego capania, jak o mnie chodzi. Jak chodzi o liście - lubię patrzeć. I zapach ich też. Szukam sposobu. I nie ustąpię, dopóki czegoś nie wydłubię. Choćby skały się sypały, wszystkie liście obleciały, nie ustąpię. Nie chcę. Pomożesz? Proszę. 

PS - Taka ładna ta Twoja jesień! Aż macham nogami z zachwytu.

7 komentarzy: