Zupełny brak czasu na wywody.
Chciałam tylko zaznaczyć, że sąsiedzi są czasem, jak słuchowisko radiowe - zupełnie nie wiesz, jak wyglądają, nie masz pojęcia, którzy to i czy ich kiedykolwiek widziałeś, na pewno nie rozpoznałbyś ich na ulicy, ale znasz ich głosy, a czasem nawet wiesz, czego dotyczą ich kłótnie, których wolałbyś jednak nie słuchać...
Jak dobrze, że myślenie jest częścią ciszy, choć czasem bombardującej tak samo intensywnie, jak hałas o dużym natężeniu. I że nie przenikniesz myśli człowieka, choć przecież możesz je zobaczyć - na twarzy i w jego oczach.
Umiejętność obserwacji, którą, wbrew zakrzyczanym czasom, zachowało wielu ludzi, o czym się przekonuję. Często są to ci, którzy najmniej mówią. Im więcej wiesz, tym mniej się odzywasz bez sensu i to jest objaw mądrości.
Ps.: Zdjęcie, wykonane na Ukrainie. Cerkiew była zamknięta, co zmusiło mnie do zajrzenia do środka przez szpary pomiędzy deskami. Kiedyś o tym wszystkim będzie więcej. Jeśli tylko zdołam i zdążę. A zdjęcie znajduje się TUTAJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz