Wyłowione z jakiejś naprawdę sympatycznej bajki dla dzieci (telewizyjnej bajki):
Nic tak nie wzmaga apetytu, jak analiza proporcji izotopów węgla.
:)
* * *
Spostrzeżenia, spostrzeżenia i modlitwy do Aniołów Stróżów tam, gdzie ja już nie mogę.
I kolejny wieczór, gdy nogi (to chyba w nich kumuluje się cały stres) odmawiają posłuszeństwa.
Dostałam wczoraj na ulicy ulotkę. Normalna rzecz. Wyjątkowo się jednak cieszę, że ją zabrałam i że nań spojrzałam, zanim, jak to zwykle bywa, wylądowała w koszu.
Ulotka reklamuje jakąś szkołę dla dorosłych, czy coś takiego - obcięłam już zbędne napisy, zostawiłam obrazek. Bo obrazek jest konkretny: wielka, wełniasta owca, ze stuprocentowo owczym wyrazem pyska i w samym jej środku, w środku ogromnego ciałka, wyłażący jakby z owczego wnętrza - LEW. I podpis: "PRZYSZŁOŚĆ JEST W TOBIE".
W obliczu walki o siebie i szczęście własne, w obliczu odkrywania wewnętrznego lwa i pielęgnowania go (jest jeszcze malutki, jakby to powiedziała Zosia: "ma jeden dzień, dopiero się urodził"), hasło i ilustracja zostały przeze mnie przyjęte z uśmiechem i wmontowane w miejsce pracy. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz