poniedziałek, 19 listopada 2012

na koniec doby trzy grosze

Czasem najlepiej się leży w łóżku. Czasem właśnie tam wszystko jest na swoim miejscu, jak trzeba - ręka, noga... (mózg na ścianie). I cały ja.
Czasem trzeba też wstać i na kilka godzin poczuć się lepiej. I nawet się człowiek poczuwa. Siła woli, choć brak siły?
Czasem warto wyjść za próg, by przekonać się, że jednak nie jest tak zimno.  I aby przekroczyć progi Innych Domów. 

Skończyło mi się lekarstwo apteczne.

A życie to cała talia wyborów. Bez gotowych rozwiązań. Nie - nie można oczekiwać, że ktokolwiek powie ci, kim masz być, jak masz żyć, od A do Z, nie można tego oczekiwać, żądać, nie można czekać. Trzeba szukać, pytać, drążyć, ufać, myśleć i wysypiać się trzeba. I modlić do Anioła Stróża, żeby znów cię obudził. Może to nie jest ta rola, o której mój Stróż Anioł marzył, ale trzeba mu przyznać, że się sprawdza. Jaki człowiek, taką rolę ma i Stróż. I może nie ma mi za złe, że inni Stróżowie mają ambitniejsze zadania? :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz