czwartek, 29 listopada 2012

thanks to N.

Jasne, że przyjaciele są po coś.

Zwykle chyba po to, aby mogli wpaść do ciebie, lub abyś to ty mógł wpaść do nich.

Dzięki przyjaciołom dzieje się dużo rzeczy. Bardzo drobnych i bardzo ważnych:
- podłoga jest wreszcie umytą podłogą, 
- "winne szklanki" znów czynią swoją powinność (kieliszków wciąż brak),
- i dużo by mówić.

Ogólnie dzięki ich obecności czujesz się mniej zmęczony sobą, czyli, być może, bardziej gotowy do pracy. 

Bo dobrze jest cieszyć się z kimś. Pomimo problemów, które ma i ktoś i ja. 
Dobrze jest zjeść razem orzeszki, popić winem, bardzo delikatnie pomarudzić, bardzo głośno śmiać się i doczekać następnego dnia. 

Dobrze, że są ludzie, razem z którymi można patrzeć. 



2 komentarze:

  1. Maniaku, dopiero teraz przeczytałam ten wpis... wzruszenie. Dziękuję <3

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Cała przyjemność po mojej stronie. Ale jeśli chcesz, mogę się nią podzielić.

    OdpowiedzUsuń