Wszyscy wiedzą, że każdy od czasu do czasu potrzebuje restartu. Sposoby na dobry restart są różne: od zjeżdżania na sankach w środku nocy, przez wyjazdowe, odpowiednio długie wyrwanie się ze środowiska, po metodę starą, sprawdzoną i najbardziej dostępną - butelka wina w dobrym, kameralnym towarzystwie.
Wszystko jest w najlepszym porządku, jeśli częstotliwość restartów gwałtownie nie zwiększa się i nie zaczyna wypierać okresów prawidłowego funkcjonowania. Równocześnie z każdym restartem należy obchodzić się bardzo ostrożnie - zbyt nagły i dogłębny może być uciążliwy w skutkach.
Niedobrze jest, kiedy konieczność restartowania systemu pojawia się nazbyt często, jak również kiepsko jest, gdy z czasem siła skutecznego restartu nabiera na wartości.
System po każdym restarcie winien działać lekko, lub przynajmniej - lżej, aniżeli poprzednio. Jeżeli w miejsce usprawnionego systemu pojawia się chęć/konieczność kolejnego gruntownego odświeżania, jest to sygnał o treści: wymień cały system, bo z restartu na restart będzie coraz gorzej...
Wszystko jest w najlepszym porządku, jeśli częstotliwość restartów gwałtownie nie zwiększa się i nie zaczyna wypierać okresów prawidłowego funkcjonowania. Równocześnie z każdym restartem należy obchodzić się bardzo ostrożnie - zbyt nagły i dogłębny może być uciążliwy w skutkach.
Niedobrze jest, kiedy konieczność restartowania systemu pojawia się nazbyt często, jak również kiepsko jest, gdy z czasem siła skutecznego restartu nabiera na wartości.
System po każdym restarcie winien działać lekko, lub przynajmniej - lżej, aniżeli poprzednio. Jeżeli w miejsce usprawnionego systemu pojawia się chęć/konieczność kolejnego gruntownego odświeżania, jest to sygnał o treści: wymień cały system, bo z restartu na restart będzie coraz gorzej...