niedziela, 7 sierpnia 2011

pod patronatem Eliasza


Lubię Cię. Jeżeli  to czytasz, jest spora szansa, że właśnie o Ciebie chodzi. Jeżeli tego nie czytasz, szansa jest dokładnie ta sama.


Ludzie !
Nawet nie wiecie
Jak  ratujecie
Podmiot zgubiony w tym dzikim świecie 
...

Na pewnym lotnisku można dostać  dużego milka za jeden uśmiech. To dosyć miłe, szczególnie w lepki dzień. Szkoda tylko, że za uśmiech drugi nie możesz wsiąść do samolotu i odlecieć, kiedy tego twa dusza zapragnie.  A pragnie, oj jak pragnie... W radiu usłyszałam, że  pewien film to smutna opowieść o smutnych ludziach. Wniosek: już wiem, że nie chcę go oglądać. Podobnie, jak opowiadająca o nim kobieta, do kina lubię pójść po inspirację, a nie w celu pogłębiania dołów, które i tak się ma. Opowiedz mi coś wesołego, dobrego, jasnego, zwariowanego, w pastelowych, słonecznych barwach, z ogromem światła i dobrym dźwiękiem w tle.  (Byle tylko nie była to komedia romantyczna, na skutek zetknięcia z którą występują u podmiotu silne reakcje alergiczne). Bo kiedy przeżywa się stan "mam dość nr 1561", ostatnią rzeczą, jakiej się pragnie, są przygnębiające historie o tym, jak to się w życiu nie udaje. No, czasem się nie udaje. Po to, żeby potem udało się inne coś. Uczę się pokory, a to trudniejsze od chińskiego, żonglowania i wstawania wcześnie rano. A jakże przydatne. 


Zuchwałe czekanie.

Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały [szła] przed Panem; ale Pan nie był w wichurze. A po wichurze - trzęsienie ziemi: Pan nie był w trzęsieniu ziemi. Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu. A po tym ogniu - szmer łagodnego powiewu.(1 Krl 19, 11-12).


Zamienić zuchwałe czekanie w pokorne prze-czekanie wszystkich nieznośności....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz