sobota, 15 stycznia 2011

między Bogiem, a chaosem

Pan Bóg stworzył świat z chaosu - łapię się czasem na takiej, post mitologicznej myśli. Wiem, że nie Uranos, nie Gaja, nie Reja, ani Kronos - pożerający swoje dzieci, o ile mnie pamięć nie myli. Wiem, że Boga mam innego, niemniej w mojej głowie wlecze się za Nim ogon chaosu.

A przecież to niemożliwe. Zakładając, że Bóg jest zawsze i że wszechmogący, początkowy chaos musiałby być przezeń uwarunkowany, Jemu równoległy lub przynależny. Zatem akt stwarzania świata byłby równocześnie sprzątaniem własnego bałaganu.

Niemożliwe. A jednak "świat powstał z chaosu" przykleiło się do mnie niczym "Słowacki wielkim poetą był". Nawiasem mówiąc, lubiłam mitologię grecką - takie pełne uroku opowiadanka o tym i tamtym. Z fantazją. Ale kiedy patrzę na świat dookoła, to myślę, że dość już omamiania się mitami. Omamianie, manipulacja, dyrdymały i wierzący w różnorakie bajania ludzie. Bo powiedział to ten, czy tamten Szanowny Jegomość, podała do wiadomości uznawana powszechnie stacja telewizyjna, czy też inne medium.

Boże, litości.

Bóg ma w Sobie takie niezwykłe coś, jak uporządkowanie, ład, ot - harmonia. I chyba za to Go podziwiam najbardziej. Takie swoiste "wszystko na swoim miejscu", jakże dalekie od "cholernie nudne". Nie nudne, bo tak rozmaite, że pomimo ładu, nigdy nie wiesz co, gdzie i kiedy Cię zaskoczy. Tyle zakamarków. Tyle możliwości. Admiration. I to z rozdziawioną gębą.

Chaos nie jest boski, bo jest mój. Mój i tego, co dookoła. Jest taka fraza, pojawiająca się od czasu do czasu to tu, to tam: "Porządek może mieć każdy, ale tylko geniusz panuje nad chaosem". Że geniusz panuje nad chaosem, to się zgodzę, jednakże według tej teorii jedynym geniuszem jest Bóg. Że porządek może mieć każdy, też się zgodzę, ale jest to również przejaw geniuszu.

Kontynuuję spędzanie czasu z Możdżerem. Tym razem na tapecie "Between Us And The Light".
Łanie. Mądrze. Bo muzyka może być mądra.

I już wiem, co jest between us and The Light - chaos.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz