niedziela, 29 listopada 2009

pięknie jest

Niedziela. Ostatnia listopadowa, pierwsza adwentowa. Bardzo ładny, ciepły, jasny dzień. Dużo słońca. Wszędzie. Aż choinki na wystawach takie nieprzyzwoite, nie na miejscu, "z choinki urwane". Baloniki i czekanie. Na zatłoczonego busa, w którym radośnie rozbrzmiewa francuski. (Tak sobie pomyślałam, że jakiego świństwa by taki Francuz nie wygadywał, dla mnie zawsze będzie brzmiało ładnie i przyjemnie). Kasztany wycięli. W pień. Dobrze, że już zdążyłam urosnąć, bo żal by mi było, że nie możemy już ich zbierać. Kiedyś się chodziło. Jej, jaka to była frajda! Teraz tą drogą to tylko na przystanek, albo do sklepu.
I jeszcze jeden taki ładny, wyraźny wieczór. Z gwiazdami. I para znajomych już prawie Staruszków. Tacy piękni, razem, cierpliwości pełni. Troskliwa dobroć. W ogóle, starsi ludzie mają piękne oczy. Błyszczące na swój wyjątkowy sposób.

Boże.
Nie pchałam się do tej poczekalni, dobrze wiesz. Ale skoro tak trzeba, to wlazłam. Poczekaj ze mną.

4 komentarze:

  1. Maniaku! czekamy razem, wiesz? Tylko ja do tych drugich drzwi. Ale poczekalnia wspólna. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak oczy ludzi są piękne. Zadziwiające jest to kiedy się to odkrywa (ja przynajmniej mam tak, że zauważam to w najmniej oczekiwanym momencie:)

    dobrego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiślu :) Oczy ludzi są cudowne. Od dziecka począwszy, poprzez człowieka "średniowiecznego", aż po staruszka ! :) Chciałabym zapamiętać oczy wszystkich, którzy są dla mnie ważni.

    OdpowiedzUsuń