Tak człowiek spragnionym jest światła. Ciepła. (S)pokoju.
Ruszyła era zachwycających wschodów słońca. Gdyby nie kościół na Skałce, myślałoby się, że sawanna. Pięknie jest. Trochę brudu, porozbijanego po nocnych toastach szkła i biedy, która zawsze prezentuje się po zimie. Ale każda nędza kąpie się teraz od rana w słońcu. Takim naprawdę radosnym.
Nastroje, jak to one - rozbujane na huśtawce - szaleją od rana do wieczora, a czasem i dłużej, co przynosi na przemian lepsze i gorsze skutki. Nie zahamujesz. Nie powstrzymasz tego wariackiego mechanizmu. Kółka zębate - jedno w drugim i tak się kręci... Aż do dzikiej radości. Czasem do zwrotu. Jak to z karuzelami bywa...
Muzyka ukraińska przypomina czasy przełomowe. Momenty ani długie, ani krótkie, za to bardzo wyraźne - pomimo upływu czasu nie tracące smaku, barwy, zapachu. Tak się czasem nieprzewidzianie składa i człowiek się dziwi. Mija odpowiednia ilość dni, tygodni, miesięcy, lat i znów dziwi się człowiek, że w ogóle mogło stać się inaczej. Zdziwienie własnym zdziwieniem. I tak się kręci.
Ulice może nie wymiecione do końca, ale progi odśnieżone już całkiem. Znak, że trzeba przez nie znów przełazić. A bo to się chce? Nie, wcale... ALE ...
Sen. Dawniej się mogło nie spać. Teraz się nie może. Jedna nadszarpnięta noc i wszystko siada - humor, samopoczucie, namiastka pozytywnego myślenia wygrzebana Bóg raczy wiedzieć skąd, jak drogocenna pamiątka po prababci.
Jak każdej wiosny - pragnie się zmian. Jak każdego dnia - walczy się ze wszystkim, co najdenniejsze.
Oby nie w pojedynkę.
Ruszyła era zachwycających wschodów słońca. Gdyby nie kościół na Skałce, myślałoby się, że sawanna. Pięknie jest. Trochę brudu, porozbijanego po nocnych toastach szkła i biedy, która zawsze prezentuje się po zimie. Ale każda nędza kąpie się teraz od rana w słońcu. Takim naprawdę radosnym.
Nastroje, jak to one - rozbujane na huśtawce - szaleją od rana do wieczora, a czasem i dłużej, co przynosi na przemian lepsze i gorsze skutki. Nie zahamujesz. Nie powstrzymasz tego wariackiego mechanizmu. Kółka zębate - jedno w drugim i tak się kręci... Aż do dzikiej radości. Czasem do zwrotu. Jak to z karuzelami bywa...
Muzyka ukraińska przypomina czasy przełomowe. Momenty ani długie, ani krótkie, za to bardzo wyraźne - pomimo upływu czasu nie tracące smaku, barwy, zapachu. Tak się czasem nieprzewidzianie składa i człowiek się dziwi. Mija odpowiednia ilość dni, tygodni, miesięcy, lat i znów dziwi się człowiek, że w ogóle mogło stać się inaczej. Zdziwienie własnym zdziwieniem. I tak się kręci.
Ulice może nie wymiecione do końca, ale progi odśnieżone już całkiem. Znak, że trzeba przez nie znów przełazić. A bo to się chce? Nie, wcale... ALE ...
Sen. Dawniej się mogło nie spać. Teraz się nie może. Jedna nadszarpnięta noc i wszystko siada - humor, samopoczucie, namiastka pozytywnego myślenia wygrzebana Bóg raczy wiedzieć skąd, jak drogocenna pamiątka po prababci.
Jak każdej wiosny - pragnie się zmian. Jak każdego dnia - walczy się ze wszystkim, co najdenniejsze.
Oby nie w pojedynkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz