czwartek, 4 marca 2010

dokądś

Myślę, że dam nogę. Nie wiem jeszcze, jak i gdzie, ale jakoś i gdzieś trzeba mi. Bo zwariuję. Chociaż może to już...

Najpierw jednak się wyśpię. A potem wyrwę z kontekstu. Jakoś, dokądś, przed siebie i już nie za.

3 komentarze:

  1. Ja też tak sobie myślę. Bo ile można wytrzymać, kurcze blade. Ale dobrze, że są jeszcze ludzie przy których się czuję jakbym na chwilę uciekała.

    Maniak - trzymaj się:-) do zoba!

    OdpowiedzUsuń
  2. Maniaku, ja już wyjechałam, i jestem wyjechana. Twoja kolej.

    OdpowiedzUsuń
  3. do zo, Kiślu, dzięki! prawda - ludzie....

    Morkwa - czyżbyś pomknęła na Wschód? a ja? ...

    OdpowiedzUsuń