poniedziałek, 1 marca 2010

wiosną z wiatrem

Nowy dzień się zacznie jutro. Bo dziś to przedłużenie niedzieli. Pełne senności i niemożności.

A na przystanku stoi się miło. Słońce na twarzy i wiatr wszędzie. W głowie też. Stąd wszystko powywracane i może nie najmądrzejsze. Gazeta fruwa nad pomarańczowym światłem. Czerwone, zielone, bieganie po ulicy. W słońcu biegać jest przyjemnie. I spać na słońcu. Jak kot futrzasty przeciągać się bez pośpiechu.

A wiatr porywa myśli dokądś - nie wiem gdzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz