wtorek, 28 czerwca 2011

tu jest dobrze


Powyżej: samosieje.

Jak widać, uczę się niestrudzenie. Niestrudzoność to moja specjalność. Jak również widać.

Można żyć bez Facebooka. Można żyć bez bloga. Nie można żyć bez Boga. Niektórzy twierdzą inaczej. Szanuję wolnomyślicielstwo. Szanuję wszystkich niektórych. I swoje wiem. I nie żartuję. I dobrze mi z tym. I wcale się tego nie wstydzę. Jestem człowiekiem - irytującym do granic możliwości, wyjątkowym jak wszyscy, niecierpliwym, oczekującym, czasem znudzonym i zdegustowanym, czasem pełnym entuzjazmu i zapału. Zmiennym i stałym. Głupim i mądrym. Wierzącym. Od niedawna może trochę bardziej świadomie, choć może to za duże określenie. Wkurzam się nieraz. Maksymalnie. I ludzi też miewam serdecznie dość, kochając ich równocześnie. I gdzieś tam w środku jestem człowiekiem szczęśliwym. Szczęśliwym trwale - Szczęściem, do którego trzeba się dokopać. Jak do nart leżących dziesięć lat w piwnicy. Mniej więcej.

Tu jest dobrze. Za oknem ptaki od świtu do świtu, z niewielką przerwą. Po południu słychać procesję. Poza tym tylko wiatr i więcej nic. A dziś nie pójdę spać, choć nie wchodzi gramatyka.

Tu jest Wilcox - kolejna moja radiotrójkowa inspiracja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz